piątek, 7 marca 2014

Rozdział 5

Dlaczego nie ma was jeszcze w domu?! - Krzyknął rozwścieczony głos w słuchawce.
- Spokojnie Rocky, jesteśmy u naszych przyjaciółek... - Zacząłem go uspokajać.
- I ja ich jeszcze nie znam?!
- Jakoś nie było okazji... i nie wiedzieliśmy czy chciałbyś je poznać - zacząłem się wykręcać.
- Nawet na zapytałeś!... - nadal darł się na mnie mój niewyrzyty brat.
- No tak...ale...no...Laski pomóżcie!
- Twój brat, twój problem. - Powiedziały naraz obojętnie.
- Em... zrób te twoje czary , żeby się uspokoił - prosiłem ładnie blondynkę.
- Nie jestem czarownicą... A po za tym jak już mówiłam: to nie mój problem.
- Riker będzie miał przechlapane w domu i nie będzie mógł się z tobą spotykać! - Musiałem użyć silniejszych środków. Byłem niemal pewny, że to zadziała.
- No dobra.... Rocky tak!?
- Mhm.
- Telefon - wyciągnęła dłoń w moją stronę
Bez wahania go jej podałem. 
-Halo?- zapytała Emily.
- Kto mówi? - Zapytał zdziwiony Rocky.
- Jestem Emily, przyjaciółka Rossa i Rikera - Przywitała się miło i uśmiechnęła.
- Ooo, jak miło. Możesz powiedzieć moim braciom żeby już wracali? Mają przerąbane w domu.
- Spoko. Nie ma sprawy...Chłopaki, macie wracać do domu bo inaczej wpierdol! Przekazane.
Teraz to na serio się bałem, Riker też nie miał wesołej miny.
- Mają coś nietęgie miny... - Powiedziała do telefonu. Rocky gadał jednak tak głośno, że wszyscy wszystko słyszeliśmy.
-Normalnie już cię lubię.
Widać było że Riker gotował się w środku.
Miałem nadzieje, że nagle nie wybuchnie
- Dzięki... ja też cię już lubię- odpowiedziała i zaśmiała się.
- No wiesz, mnie się nie da nie lubić. - Mnie też przestawało się to coraz bardziej podobać.
- Oddaj mi moją komórkę. - Powiedziałem ostro. - I tak nic nie załatwisz.
- Zaraz... mógłbyś tak miły i załatwić, żeby chłopaki nie mieli przechlapane. Proszę! - powiedziała słodko, teraz to było dziwne.
- Oddaj mi telefon! - Powtórzyłem groźnie.
- Ross i Riker są bezpieczni... dasz mi swój numer?
- Nie! - wyrwałem jej telefon z ręki i krzyknąłem głośno do słuchawki, po czym się rozłączyłem i schowałem komórkę do kieszeni.
- Co ty robisz?! Wiesz, że teraz będziecie mieć przechlapane jeszcze bardziej. - Powiedziała zdziwiona Emily.
- Trudno. Dzięki brachu - powiedział do mnie zadowolony ze mnie brat.
- Faceci - Prychnęła Em i poszła do kuchni. Oj.... chyba rozzłościliśmy lwice.

Ola

- O co ci chodzi? Najpierw ją błagasz o pomoc a później wyrywasz jej telefon? - Zapytałam z niedowierzaniem. - No tłumacz się- Dodałam na koniec
- Miała tylko poprosić o pomoc...
- Ale najwyraźniej jej to nie wystarczało. - Dokończył wkurzony Riker.
- A co? Mężem jej jesteś? - Zapytałam uszczypliwe. Już kompletnie ich nie rozumiałam
- Możemy na chwilkę pogadać na osobności? - Ross spojrzał na mnie znacząco.
-Dobra- Powiedziałam niechętnie i wyszliśmy do mojego pokoju.
- No to mów, o co chodzi.
- Ja chcę tylko pomóc mojemu bratu... Widziałaś jego minę jak Rocky zaczął filtrować z Emily?
- Tak! A ja ci mówiłam, że Em nie ma czasu na facetów. Nawet jakby Rocky zaprosił gdzieś Em ona by sę nie zgodziła. Nigdy się nie zgadza.
- Zakład?
- Co ty chcesz zrobić?
- Umówić Em i Riker'a na randkę... Albo zwykle spotkanie jak wolisz. - Spojrzał na mnie cwaniacko.

- Nie! - powiedziałam wkurzona. On już przegina.
- Czyli jednak nie jesteś pewna. - Kurde... Wygrał. Ale ja nie chcę żeby Em się coś stało!
- Em można powiedzieć, że zastępuje mi matkę i nie pozwolę żeby coś je się stało. Koniec tematu - Powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Byłam na serio bardzo wkurzona.
- O kurr... - Powiedziałam do siebie... Nie wierzyłam w to co widziałam...
- Łooo... - Dodał idący za mną Ross który przed chwilą zobaczył to samo co ja.

***
Hejo :D
Także ten no... kolejny rozdział... napisałyśmy go już w poniedziałek ale dopiero teraz mogłam wejść na kompa żeby opublikować ;) Kolejnego już powoli kończymy.
Chciałam ten rozdział zadedykować dwóm moim siostrą, ale wyszedł strasznie krótki więc zrobię to przy kolejnym ;*

3 komentarze:

  1. Co to to "łooo" ma znaczyć?? Nie... chwila... ja nie chcę wiedzieć...
    Co do ten... super rozdział, ale ZDECYDOWANIE ZA KRÓTKI ;-; czo to takie krótkie?? :o :< :D Ale genialne :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótkie bo chciałam w tym momencie skończyć xD'
      i Thx ;*

      Usuń
  2. Krótki ;-;
    Ale i tak bistyy :3
    Cem cd!
    Nał! :)
    Wiesz, że potrafię być wreedna, kiedy jestem niecierpliwa :3
    Czekaam.. :D
    Nadal czekam... ;D
    ~Kasia<3

    OdpowiedzUsuń